poniedziałek, kwietnia 10, 2017

"L'Opéra" Jean-Stéphane Bron - Recenzja


5 kwietnia do francuskich kin wszedł film Jean-Stéphane Bron pod tytulem "L'Opéra" bedacy reportażem-dokumentem z jednego sezonu w L'Opéra de Paris. Ogladajac filmowe zwiastuny  film zapowiadał się bardzo ciekawie. Czy tak jest naprawdę i czy warto ten film obejrzeć?

Powstawanie filmu

Szwajcarski rezyser Jean-Stéphane Bron, tak opowiada o powstawaniu projektu filmu:
„Po zrealizowaniu mojego poprzedniego filmu "L'Experience Blocher" który jest portretem lidera skrajnej prawicy w Szwajcarii, chciałem zrobić film dokumentalny o takiej instytucji w której będzie mozna obserwowac mnóstwo postaci. Philippe Martin, mój producent, opowiedział mi o zmianach w paryskiej Operze: nowy menedżer, nowe kierownictwo i zmiany w zespole. Pomyślałem, że to ciekawa sytuacja zwłaszcza, że ​​nic nie wiedziałem ani o operze ani o jej funkcjonowaniu w ogóle, ani o takiej instytucji jak balet czy opera... Wszystko było dla mnie odkryciem a zawsze dobrym punktem do dalszych poszukiwań jest to pragnienie by dowiedzieć się więcej. "



Stéphane Lissner, dyrektor Opery Paryskiej, nie był wcale skłonny zgodzić się na roczny pobyt ekipy filmowej za kulisami teatru. Byl przeciwny pomysłowi powstania tego filmu. Jednak ostatecznie reżyserowi Jean-Stéphane Bron udało się przekonać dyrektora, przedstawiając mu swoja wizje filmu:
„Podstawowa zasada w dokumencie ... By film oddal ducha wydarzeń musi pokazać jak coś się dzieje. To jest bardzo krotka chwila, ten jeden moment. Nawet wtedy gdy człowiek ma świadomość bycia obserwowanym to pomimo tego, udaje się wtedy przekazać widzom "cos" bardzo autentycznego. "



Filmowanie opery odbywało się w okresie od stycznia 2015 do lipca 2016 czyli obejmowało rowniez moment zamachów, które miały miejsce we Francji w tym okresie (13 listopada 2015r) i znalazły rowniez odbicie w filmie:

„Zamachy były punktem zwrotnym w filmie. Nie zmieniły moich poglądów ale mysle, ze dały większy sens tego, co przedstawiłem. Te tragiczne wydarzenia wstrzasnely calym spoleczenstwem francuskim. Podniosłe slowa wypowiedziane przez dyrektora Opery, w obecności obecności artystów na scenie gdy mowil ze trzeba grać i grac by się nie poddać i nie dac się zastraszyć, staly się afirmacja ducha francuskiego narodu"




W filmie możemy podgladac próby do "Spiewakow Norymberskich" Wagnera, "Mojżesz i Aron" Arnolda Schönberga - gdzie, zywy, dwutonowy byk pojawia się na scenie w obecności kilkudziesięciu artystów. Uczestniczymy w naradach dyrekcji która omawia plany i sposoby komunikacji z mediami, ceny biletów na kolejny sezon oraz przygotowuje się na przybycie prezydenta Hollande'a.
Poznajemy Śpiewaka operowego Bryn Terfel'a, członków chóru, charakteryzatorów, kostiumografów, scenografów i menedżerów. Możemy podgladac funkcjonowanie Opery od piwnicy az po dach. Wszędzie mamy wrażenie, ze jesteśmy w ulu gdzie nieustannie cos się dzieje. Reżyser skupia się na kilku glownych postaciach, które staja się motywem przewodnim filmu to miedzy innymi Stéphane Lissner, dyrektor Opery i Michaił Timochenko pochodzący z dalekiej Rosji mlody, zdolny, pelen entuzjazmu artysta operowy, zaczynający dopiero swoja karierę sceniczna.
Uczestniczymy rowniez w wydarzeniach po zamachach z 13 listopada 2015 roku. Jesteśmy na konferencji gdzie swoja rezygnacje ze stanowiska dyrektora baletu, ogłasza Benjamin Millepied. Obserwujemy gorączkowe poszukiwania zastępstwa za chorego artystę. Cały czas jesteśmy za kulisami i możemy z bliska ogladac zmęczenie artystów baletu, obserwujemy prace osobistej asystentki śpiewaczki operowej,  która jest w ciaglej gotowości by podac wode czy chusteczki zeby artystka mogla otrzec pot. Dodatkowo widzimy, ze opera nie jest miejscem tylko dla melomanow, możemy obserwować przygotowania do koncertu grupy tzw. "Malych Skrzypiec" czyli dzieci które przychodza do opery by pod okiem artystów szkolic swoje umiejetnosci gry na instrumentach. 



Moje wrazenia po obejrzeniu filmu.
Film ten jest dostepny jedynie w kilku wybranych paryskich kinach, dlatego tym bardziej zaskoczyla mnie frekwencja na nim. Sala byla pelna pomimo, ze nie jest to komedia czy sensacyjny film przygodowy odpowiedni na relaks w sobotni wieczor.
L'Opera to film ktory z jednej strony mnie zachwycil ale tez niestety rozczarowal. Sam film jest przepelniony muzyka, dzwiekami, nawet cisza ma tu swoje brzmienie. Fascynujaca jest mozliwosc podgladania miejsc i ludzi, ktorzy dla zwyklego zjadacza chleba pracuja w ukryciu. Uczestniczenie w rozterkach, probach, problemach artystów, rezyserow i samym procesie kreacji przedstawien jest arcyciekawe i zajmujace. Jednak to co mnie w tym filmie rozczarowalo to ... praktycznie kompletny brak baletu. Reżyser skupil sie przede wszystkim na przedstawianiu etapow kreowania przedstawien operowych. Uczestniczymy w naradach przy wyborze repertuaru, widzimy procesy decyzyjne przy omawianiu scenografi, kostiumow itd, widzimy proces przesluchan i przyjmowania do pracy nowego artysty-spiewaka operowego, to wszystko jest wspaniale. Tylko, ze ja jako baletomaniak chcialam ogladac ten sam proces ale dla przedstawien baletowych. Poszlam na ten film z nadzieja obejrzenia od kuchni prac zespolu i artystów baletu, niestety scen z udzialem tancerzy bylo 5% moze 10% z calego filmu. Naprawde bardzo szkoda bo rezyser mogl przeplatac oba watki i ten operowy i ten baletowy. Mysle, ze wtedy film "L'Opera" jeszcze by dodatkowo zyskal na wyrazie a tak pomimo, ze bardzo ciekawy i swietnie zrealizowany to jednak film pozostawil pewien niedosyt. Moim zdaniem wynika to jednak z tego, ze w 2009 roku Frederick Wiseman zrealizowal na podobnej zasadzie film "La Danse: Paris Opera Ballet" w ktorym przede wszystkim skupil sie na przedstawieniu zycia zaspolu baletowego. Bron nie chcial sie powtarzac i postanowil stworzyc cos innego i niepowtarzalnego czyli przedstawic od kuchni zycie zespolu operowego. I to mu sie udalo niezaprzeczalnie.
Podsumowujac - dla operomaniakow i wszystkich zainteresowanych zyciem Opery paryskiej od kuchni, tak jak najbardziej ten film jest godny polecenia, ale baletomani i wszyscy ci ktorzy oczekuja mozliwosci podgladania pracy tancerzy, moga poczuc się tym filmem zawiedzeni.


"L'Opéra" Jean-Stéphane Bron (2017)




 "La Danse: Paris Opera Ballet" - Frederick Wiseman (2009)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Ballet Diffusion , Blogger