sobota, września 23, 2017

Nogi w gore czyli dévelopé, arabesque i inne


Przegladajac codziennie wszelkiego rodzaju media spolecznosciowe jesteśmy bombardowani wizerunkami tancerek prezentującymi swoje hiper-rozciągniecie w développé à la seconde czy w arabesque. Praktycznie zawsze możemy podziwiać nieslychana elastycznosc i sile miesni pozwalająca podnosić nogi do 180° a nawet więcej. Porownujac te umiejetnosci z tym co prezentowaly tancerki jeszcze 20-30 lat temu możemy zauwazyc znaczna roznice. No wlasnie kiedy i dlaczego zaczelo się to szaleństwo na hiper-elastycznosc? 


Pierwsze traktaty o tańcu klasycznym mowily, ze tancerki nie powinny podnosić nóg wyżej niz do poziomu biodra. Jednak by podkreslic lekkosc ruchu oraz swobodę tancerki miały tendencje do niuansowania roznych développé i grande battement, ktore bylo wstepem do dalszego rozwoju techniki klasycznej.

Wielki teoretyk tańca klasycznegoCharles Blasis opublikował w 1820 roku traktat w którym opisuje technke szkloy francuskiej gdzie reguła wyraźnie mówi o maksymalnym podnoszeniu nog nie wyzej niz do poziomu stawu biodrowego.
Powód tego ograniczenia byl związany nie tylko z obowiazujaca estetyka tańca klasycznego ale rowniez z moralnoscia. W tamtych czasach popularnosc zdobywał gorszący kankan, wszystkie kobiety w tym rowniez tancerki nosiły majtki zwane "culottes fendues", czyli cos co dzis nazwalibyśmy spodenkami z peknieciem w kroku. Spodenki te pozwalaly na załatwianie potrzeb fizjologicznych bez konieczności zdejmowania ich. Urocze pękniecie dodawalo pikanterii pozwalajac panom podziwiac widoki podnoszace im cisnienie i o ile bylo to pozadane w wyuzdanym kankanie o tyle w tańcu klasycznym tego typu prezentacje były w bardzo złym guście.


Culottes fendues
Kilka lat pozniej następuje delikatna modyfikacja kostiumów scenicznych, teraz bardziej przypominają one ubrania noszone po miescie - bufiaste rękawki, halki z muślinu, siegajace do pol lydki, krocze pozostaje juz zasloniete przez krótkie spodenki. Nogi poruszają się z troche większa swoboda choc nadal przeważnie pozostają zasloniete, uwagę widza glownie przyciagaja stopy. Niestety tancerki ubrane sa nadal w gorset który znacznie ogranicza swobodę ruchu ciala, dlatego podnoszenia nóg które się pojawiają sa krótkie i ulotne wplecione miedzy ciąg krokow. 



Pod koniec XIX wieku, tutu skraca się do kolan a technika tańca nabiera troche rozmachu. Jednak nadal slynny pedagog tańca Enrico Cechetti zaleca by grande battement powyzej biodra byly korygowane podczas lekcji. Pomimo tego, ze Cechetti dbal o rozwoj sily miesniowej niezbednej do plasycznego podnoszenia nóg. 

Co ciekawe, nawet Waganowa zalecala by w poczatkowym etapie nauki ograniczyc wysokosc podnoszenia nogi do 90°, zwlaszcza tym uczniom, ktorzy maja latwosc do tego typu podnoszen. Dopiero uksztaltowany i swiadomy artysta mogl wybrac wysokosc na jaka bedzie podnosil nogi. 

Dalsza ewolucja następuje pod okiem Balanchina, który by podkreslic urode tancerek i piekno tańca, oswobodzil nogi i zawsze gdy tylko pozwalala na to choreografia zyczyl sobie maksymalnie wyciagnieta noge w développé i battement. 



Kolejna postacia ktora przyczynila sie dalszego rozwoju w podnoszeniu nóg byla Sylvie Guillem, ktora na poczatku lat 80 XX wieku, chyba jako pierwsza prezentowala pozy z noga na 180°. To wlasnie Guillem wylansowala taka wysokosc nóg w tancu, wczesniej tego typu ewolucje byly uwazane przez tancerki za "nieestetyczne wietrzenie krocza". Jednak od tamtej pory zauwazono potencjal takiego podnoszenia nóg, który nadaje calej sylwetce tancerki więcej lekkosci a o to przeciez w tańcu klasycznym chodzi. 

Ale hiper-elastycznosc ma rowniez przeciwnikow, ktorzy swoja niechec argumentuja wzgledami zdrowotnymi (tak wysokie unoszenie nog nie jest, z powodow fizjologicznych dobre dla ciala) oraz opinia iz tego typu "akrobacje" bardziej zblizaja taniec klasyczny do gimnastyki czy sztuki cyrkowej zabijajac jego artystyczna subtelnosc.


***
Ponizej krotki ciekawy film z udzialem mlodziutkiej Agnes Letestu i Rolandem Petit prezentujacy roznice w podnoszeniu développé à la seconde klasycznym (biodra pozostaja na tym samym poziomie) a nowoczesnym (gdzie biodra zmieniaja swoje polozenie) - ogladaj od 2"30.  



***

Jednak jak by nie patrzec obecnie hiper-elastycznosc jest juz standardem w baletowym swiecie. Bardzo ciekawy artykul na ten temat opublikował ostatnio balletnews.co.uk. 
Naukowcy poddali analizie wykonanie przez rozne tancerki (Fonteyn, Beriosova, Bussell, Durante, Mason, Marquez) "Różowe  Adagio" z pierwszego aktu "Spiacej Krolewny" - wariacji ktora dla tancerek jest testem rownowagi. Tancerka pojawia sie na scenie, wykonuje serie dynamicznych elementow po ktorych nastepuja pozy statyczne wymagajace wytrzymania. Zespol badaczy uznal, ze takie warunki sa najbardziej wiarygodne zarowno dla umiejetnosci tancerzy jak i dla odbioru widzow. 
Analizowano nagrania przedstawnien "Spiacej Krolewny" w latach 1946 - 2004.
Wyniki wyraznie wskazuja, ze z biegiem czasu nastapila stopniowa i ogolna zmiana pozycja cial tancerzy w kolejnych produkcjach tego przedstawienia, czyli faktycznie noga wspolczesnie znajduje sie duzo wyzej niz  pol wieku wczesniej. 
Naukowcy stwierdzili rowniez, ze tancerze udoskonalili biomechanike ruchu poprzez zwiekszenie zakresu rozwartosci bioder a tym samym zwiekszajac zakres ruchu nogi pracujacej. W trakcie badan sformuowali opinie, ze pozycja tlowia tancerkek nie ulegla wiekszej zmianie co w efekcie daje coraz bardziej pionowa pozycje ciala. 


Zreszta porownajcie sami: Fonteyn, Bussell, Zakharowa





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Ballet Diffusion , Blogger